Był taki moment, kiedy myślałam, że Margate niczym mnie już nie zaskoczy, choć wcale nie jestem takim topograficznym znawcą tego miasteczka. Znam na pamięć tylko kilka tras – z dworca do domu S, z domu S nad morze, trasę do biegania, drogę z domu S do Morrisona, z biegania do Morrisona i z powrotem do domu S oraz do miejsc po drodze. Wiem jeszcze, gdzie znajduje się skwerek psa S, gdzie załatwiane są psie biznesy. Jednak kiedy myślałam, że wiem już wszystko, S pokazał mi piękną Botany Bay. Mimo że wędrówka na miejsce była długa i w pełnym, prażącym słońcu, a skąd takie słońce w Anglii, nie pytajcie – sama nie wiem, to warto było się tam wybrać. Brakowało mi tylko jakiegoś urodziwego dziewczęcia do zdjęć.
Przepiękne miejsce i cudowne kadry. 🙂
Dziękuję bardzo! Miejsce rzeczywiście bardzo urokliwe. 🙂
Robi wrażenia, niesamowite miejsce i piękne zdjęcia!
Dziękuję bardzo! 🙂
Miejsce wspaniałe. Żałuję, że tak daleko ode mnie.