Jesienny lekki wiatr towarzyszył nam od rana. Ten dzień był zwiastunem zmieniającej się pogody. Jednak zapowiedź chłodniejszych dni wcale nie ochłodziła atmosfery tego wydarzenia. Przejdźcie się z nami.

Rozpoczynamy od przygotowań K. w jego rodzinnym domu. Ta para lubi aktywnie spędzać czas. Ulubioną czynnością K. jest jazda na rowerze, co zresztą zauważycie, gdy spojrzycie na spinki do mankietów.

 










Witamy w domu A.!



A. – powiedzielibyście drobniutka, wątła… Nic bardziej mylnego. Zresztą zerknijcie na te pamiątki z biegów.




W czasie wieczoru panieńskiego przyjaciółki A. spisały krótkie liściki, które miały zostać odczytane w dniu jej ślubu. Bardzo podobał mi się ten pomysł.









Psina musiała pozostać na czas przygotowań na dworze. Starała się nam jednak towarzyszyć na tyle, na ile mogła.







Do piosenki z tej płyty A&K wytańczyli swój pierwszy taniec. Pan Zbyszek czarował głosem…



















































































Przyjęcie weselne odbyło się w Hotelu Lamberton w Ołtarzewie. Białe wnętrze świetnie komponowało się z rustykalnym klimatem tego dnia. A serwowane na deser lody… Jeśli będziecie tam kiedyś, koniecznie skosztujcie. Albo nawet spałaszujcie. 😉